FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Galerie    Rejestracja   Profil   Zaloguj 
Forum www.swiatciekawostek.fora.pl Strona Główna
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości


Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Nowy Temat   Odpowiedz OPOWIADANIA ZAWIESZONE <- Forum www.swiatciekawostek.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
Aniołek
Początkujacy
Początkujacy



Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:26, 31 Paź 2010 Powrót do góry

Rozdział VI

Od naszej strasznej zemsty minęły 2 miesiące. Ucker i Poncho już nic więcej nie uknuli. A spróbowali by tylko.Ale za to od tamtego czasu już się do nas więcej nie odezwali.William jakoś ich przekonał że został wciągnięty siłą do tego planu za co zrobiłam mu niezłą awanturę.A wiec chłopaki do niego się odzywają a do nas nie.Trudno płakać za nimi nie będę.Bo jak to ktoś mądry kiedyś powiedział nie igraj z ogniem bo i tak w końcu się sparzysz.Boże co ja mam z tym ogniem??Ale wracając do tematu.Do naszej szkoły przybyło 6 nowych uczniów.3 dziewczyny i 3 chłopaków.Cała szóstka będzie chodzić z nami do klasy.Poznałam już nawet ich imiona.A więc dziewczyny to: Victoria,Marta i Sabrina.A chłopaki to: Leonardo, Pablo i Rafael.Nasz dyro wprowadził jeszcze 2 nowe przedmioty a mianowicie: lekcję śpiewu i lekcje gry aktorskiej.Dzisiaj akurat pierwsza lekcja to zajęcia aktorskie.
Kiedy szłam na zajęcia zobaczyłam Poncha całującego się z Sabriną. Przeszłam koło nich i powiedziałam do Poncha:
- Debil
I nie zwracając uwagi co mi odpowie ruszyłam dalej.Zadzwonił dzwonek na lekcję więc posłusznie weszłam do klasy.Siadając w ławce dopadł mnie Will.
- Kochanie szukałem cię - oznajmił z wyrzutem
- No to już znalazłeś - powiedziałam nie okazując gniewu który się we mnie tlił po tym jak nie chcą co zobaczyłam że obściskuje się z Victorią
Nasza nauczycielka zaczęła lekcję dzisiejsza tematyka to gniew czyli coś dla mnie.
- A teraz poprosimy jedną dziewczynę i jednego chłopaka na środek żeby odegrali scenę gniewu - powiedział nauczycielka
Wypadło na mnie. Modliłam się w duchu żeby nie wybrała Williama ale ktoś spałatał mi figla i na srodku sali obok mnie pojawiła się on.
- Zaczynajcie - zarządziła nauczycielka
- Ty skończony idioto! Kretynie! Debilu! Jak mogłeś mi to zrobić! No pytam się jak a ty nawet nie raczysz mi odpowiedzieć!- zaczęłam wrzeszczeć. matko ja się rozkręcę to zabije go na miejscu
- Proszę pozwól mi wszystko wytłumaczyć. - zaczął grać Will
- Co chcesz mi wytłumaczyć? Dlaczego mnie zdradziłeś? I co myślisz że po tym wszystkim ci jeszcze uwierzę?! Jesteś nienormalnie głupim człowiekiem! - rozkręcałam się jeszcze bardziej
- A więc dobrze! Chcesz znać prawdę! - też zaczął na mnie krzyczeć
- Byłaś taka naiwna że postanowiłem to wykorzystać i mi się udało! - krzykną w końcu
- Que??- wyrwało mi się a wszyscy zaczęli się śmiać łącznie z nauczycielką.
I tak zakończyła się nasza wspólna gra aktorska za którą dostaliśmy po szóstce do dziennika.Will nie zważając na resztę klasy i nauczycielkę wziął mnie w ramiona i powiedział:
- Kocham cię kwiatuszku - po czym pocałował mnie za co zostaliśmy nagrodzeni wielkimi brawami.Zerknęłam na Victorię. wcale nie wyglądała na wściekłą czy zawistną wręcz przeciwnie wyglądał na szczęśliwą.
Wyszłam z klasy trzymając Willa za rękę. Na korytarzu William przyparł mnie do ściany i zaczął namiętnie całować. Podeszła do na Victoria ale Will nie zwrócił na nią nawet uwagi bo zaczął mnie jeszcze namiętniej całować w szyję.
- Cześć- przywitała się z nami Victoria
- Cześć. William erotomanie puść mnie.- William najprościej w świecie zignorował moje protesty
- Will do jasnej cholery jesteśmy w miejscu publicznym - odepchnęłam go od siebie
- Ok ale dokończymy potem u mnie - powiedział
- Nie no ja naprawdę chodzę z erotomanem - stwierdziłam zdziwiona
- Viki ty tu jesteś?? - zapytał Will zdziwiony
- Tak braciszku,przyszłam poznać twoja dziewczynę o której tyle opowiadałeś- odpowiedziała Victoria ze śmiechem
- May kochanie przedstawiam ci moja siostrę Victorię, rodzice przysłali ja tu żebym się nią opiekował - wyjaśnił mój misiek
- Mów mi porostu Viki - powiedział Victoria podając mi dłoń
- A ty mnie porostu May - odpowiedziałam ściskając jej dłoń
- Widzę że już wychowałaś mi brata bo przedtem był nieokrzesanym debilem. Dużo cierpliwości cię to musiało kosztować - powiedział Viki ze śmiechem
- Nawet nie wiesz jak dużo - odpowiedziałam i trzepnęłam Williama w ucho bo znowu zaczął się do mnie dobierać
- William co ja ci przed chwilą mówiłam?? - zapytałam poważniejąc
- Że jesteśmy w miejscu publicznym - odpowiedział
- I co z tego wywnioskowałeś?? - zapytałam ciekawa jego odpowiedzi
- Że dłużej nie wytrzymam i zaraz idziemy do mojego pokoju - powiedział próbując pociągnąć mnie w stronę naszych pokoi
- William opanuj się bo mamy dzisiaj dużo lekcji i nauki więc dokończymy to kiedy indziej - powiedziałam i wzięłam go za rękę by puść na następną lekcję która właśnie się zaczynała. Matko jaki z niego narwaniec, pomyślałam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
anetta418
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 908
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:40, 31 Paź 2010 Powrót do góry

Rozdział super no może nie ma jakiś akcji ale i tak jest super Smile
Ha ha ha Will erotomanem dobre sobie no ale napalony to on jest na pewno Smile
Jednak nie dziwię się mu skoro ma taka laska jak Maite Smile
Bosko jak mnie cieszy ,że u nich taka sielanka:)
Kocham cię za to Smile
A co do Poncha aaaaaa... jak on może Sabrina !!!
To imię od razu bardzo źle mi się kojarzy.
Miałam nadzieje ,że będzie z Any no ale widać chłopak się nie zna.
Czekam na szybkiego nexta:)
BUZIAKI


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dulce Maria
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:22, 31 Paź 2010 Powrót do góry

Rozdział jest boski
Wiliam taki narwany
Dobrze, że powstrzymuje go jeszcze May
Poznała jego siostrę
Poncho całował się z Sabriną
Czekam na next
Powiadom


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aniołek
Początkujacy
Początkujacy



Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:39, 01 Lis 2010 Powrót do góry

Rozdział VII

Następną lekcja była lekcja śpiewu. Od razu na dzień dobry ja , Dul i Any zostałyśmy wezwane na środek klasy.
- Każda z was dziewczęta zaśpiewa swoją ulubioną piosenkę a na koniec zaśpiewacie jakąś wspólną - powiedziała do nas nauczycielka
No ok a wiec pierwsza zaczęła Any ze swoim popisowym "Salvame" potem Dul która zaśmiewała " Aire" a na końcu ja.Wybrałam piosenkę którą sama napisałam i która śpiewałam kiedy miałam jakiś problem a mianowicie " Contigo".Następnie we trzy zaśpiewałyśmy " Ser O Parecer". Kiedy skończyłyśmy usłyszałyśmy głośne brawa i dwie szóstki do dziennika.
- To nie sprawiedliwe że one dostały po dwie szóstki za takie piski - powiedział nagle Marta
- Dostały to na co zasłużyły ale jeśli się z tym nie zgadzasz to pokaż nam jak ty śpiewasz to w tedy i ciebie ocenimy - powiedział z nagle Ucker
To właśnie bardzo mnie zdziwiło że to Ucker nas broni a nie William.Coś jest nie w porządku.
- Mój głos nie dla waszych uszu - odpowiedział dobitnie Marta
- A w twoim przypadku ja się nigdy lustra w domu nie miało to nie powinno się się sięgać po kredkę do oczu i tusz do rzęs bo zdaje mi się że nikt ci nie powiedział jak dzisiaj wyglądasz - włączyłam się do rozmowy
- Odezwała się ta co nigdy szczotki do włosów nie widziała - krzyknęła rozwścieczona Marta
- A wiesz jak się zdenerwujesz to wyglądasz ja bardzo zużyta ścierka??- powiedział za mnie Dulce
- A ty nie wiesz że rude to są tylko dziwki spod latarni?? - zaperzyła się Marta
- To nie kolor rudy tylko czerwony głupia chora psychicznie daltonistko na prochach -wściekłam się już nie na żarty
- Panny Perroni i Panna Castilla do dyrektora - zakończyła naszą kłótnię nauczycielka.
W gabinecie dyrektor zrobił nam wielką awanturę a właściwie nawrzeszczał na nas i kazał napisać referat o tym " Jak nie należy zachowywać się w szkole" na co najmniej 6 kartek obustronnych na przyszłą sobotę po czym kazał wyjść.Myślałam że zabiję Martę na miejscu.
- Nie było by kary gdybyś zamknęła mordę na kłódkę a tera proszę- powiedział Dul na korytarzu przed gabinetem
- Phi ty mi napiszesz ten referat kretynko - powiedział ze złością Marta
- Jeszcze czego, czy twój jedyny neuron przestał działać?Zgubiłaś go?? A może się po psuł? - zapytałam
- Bo to z twojego powodu kazano nam to napisać - powtórzyła Dul
- Dobra kończmy tę rozmowę bo ani ona niczego się nie nauczy a my możemy się jeszcze zarazić głupotą - powiedział wściekła
Marta odeszła wnerwiona a nas zatrzymała Melisa sekretarka dyra która chciał wiedzieć o co poszło.Kiedy wracałyśmy do pokoju przy wejściu do stołówki zobaczyłam Williama całującego się z tą krową Martą. Nie wyglądało to na zmuszanie czy grę aktorską.Will całował ją tak samo jak mnie nawet jeszcze mocniej.Poczułam się jakbym mnie ktoś kopną w brzuch. Krew we mnie zawrzała
- Nie no tego się po tobie nie spodziewałam kretynie!!! -wrzasnęłam a do moich oczu zaczęły napływać łzy które szybko otarłam by nie dać tej świni satysfakcji.
William natychmiast odsuną się od Marty która uśmiechała się triumfalnie w moja stronę.Mina natychmiast jej zrzedła gdy Dul przywalił jej z pieść i w twarz.
- Kochanie to nie tak jak myślisz - zaczął się tłumaczyć Will
- Ależ oczywiście że ci wierze skarbie - uśmiechnęłam się słodko i kopnęlam go kolanem w krocze
- Dul idziemy, życzę dużo szczęścia z tą debilką, jesteście siebie warci ty pusty i ona pusta, dobraliście się wspaniale - powiedziałam po czym pobiegłam w stronę pokoju
Kiedy już dotarłam, natychmiast otworzyłam drzwi, położyłam się na łóżku i wybuchnęłam głośnym płaczem.
- Dlaczego to spotyka właśnie mnie, dlaczego to mnie postanowiono skrzywdzić, co ja takiego zrobiłam źle że tak strasznie zostałam ukarana - szlochałam do poduszki
Drzwi do naszego pokoju znowu się otwarły a w nich stała Dulce. Bez słowa podeszła do mnie i przytuliła.
- Dlaczego został ukarana w taki sposób? - płakałam w ramionach mojej siostry
- Już dobrze May, jestem tu, nie pozwolę cie więcej skrzywdzić siostrzyczko, obiecuję - powiedziała łagodnie Dul.Po raz pierwszy naprawdę poczułam że mam siostrę i że ktoś się mną opiekuje. ale dlaczego to tak strasznie boli??Czuję się jak by mi ktoś oderwał połowę serca.Dlaczego to spotkało właśnie mnie?? pomyślałam i zasnęłam w ramionach mojej starszej siostry.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aniołek dnia Pon 17:40, 01 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Dulce Maria
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:36, 01 Lis 2010 Powrót do góry

Ada rozdział jest super
Ale jak mogłaś Willa wrobić w takie swiństwo
To na pewno nie jego sprawka
Ucker stanął w obronie
Czekam na next


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
anetta418
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 908
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 4:08, 02 Lis 2010 Powrót do góry

Nie no Ada nie takiej niespodzianki się spodziewałam.
Owszem za rozdział bardzo ale to bardzo ci dziękuję Smile
No ale to co zrobiłaś May i Willowi to jest okropne !!!
Kurcze a było tak pięknie i wszystko zepsułaś Sad
Ciekawa jestem tylko czy on rzeczywiście ją całował czy to po prostu ona się na niego rzuciła ?
No mam nadzieję ,ze to ona !
Rozdział super czekam na szybkiego nexta Smile
Jeszcze raz dziękuję Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aniołek
Początkujacy
Początkujacy



Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:47, 04 Lis 2010 Powrót do góry

Rozdział VIII

Dlaczego ja? To pytanie nie dawało mi spokoju. Po długich przemyśleniach postanowiłam wyjechać aby wszystko sobie poukładać od nowa i zapomnieć parę rzeczy.Nie tak dawno dostałam zaproszenie od mojej kuzynki do Nowego Yorku.Zarezerwowałam bilet i powolutku zaczęłam się pakować.
- Na pewno nie chcesz żebym z tobą poleciała??- zapytał po raz setny Dulce
- Na pewno, ja tam jadę przemyśleć parę spraw a do tego akurat nie jesteś mi potrzebna - powiedziałam po czym wyszłam z pokoju poszukać Any.
Znalazłam ją na stołówce, siedział razem z Pablem i Rafaelem przy stoliku.
- Cześć chłopaki mogę wam na chwilę porwać Any?- zapytałam ze sztuczną uprzejmością.
- Nie ma sprawy- odpowiedzieli uśmiechając się do mnie uwodzicielsko.Ludzie czy w tej szkole nie ma już chłopaków którzy się mną nie interesują?Oszaleć można.
Odeszłam z Any na kawałek dalej.
- Słuchaj skoro już wyjeżdżam to może przespaceruję się po paru sklepach.Więc co chciałbyś żebym ci kupiła??- zapytałam
- Wyjeżdżasz??A mogę wiedzieć gdzie??- zapytał bardzo dobrze znany mi głos.
Za mną stał William.Kiedy się odwróciłam zobaczyłam w jego oczach gniew.Nie wiem o co mu chodziło ale wziął mnie za rękę i odciągną na bok.
- Nigdzie nie jedziesz nie pozwalam ci!!- powiedział gniewnie
- A co ci do tego, nie jesteśmy już razem więc zabraniać to ty sobie możesz ale Marcie i nie zaczepiaj mnie więcej rozumiesz pustaku??- odpowiedziałam mu pięknym za nadobne. Byłam z siebie dumna bo choć chciałam w tej chwili uciec i zacząć płakać to głos mi nie zadrżał nawet ociupinkę.
- Nie nie rozumiem, May co się z tobą dzieje?Sama dobrze wiesz że kocham tylko ciebie - powiedział poważnie William
- A co się dzieje z tobą??Było by dalej cudownie gdybyś tylko tego wczoraj nie
spieprzył.Co może teraz mi wciśniesz bajeczkę o tym że Marta przypadkowo się potknęła i wylądowała ustami na tobie??- powiedział z rosnącym gniewem
- Nie nie zamierzam kłamać, owszem pocałowałem ją i to był mój największy życiowy błąd.Ale May ja na prawdę cie kocham - odpowiedział łagodnie Will
-Nie nie popełnię tego samego błędu jeszcze raz, nie zniosę następnego cierpienia, Już nigdy przenigdy ci nie zaufam - powiedziałam William natomiast niespodziewanie przyciągną mnie do siebie.
- Skoro tak , to spójrz mi w oczy i powiedz że mnie nie kochasz - powiedział patrząc mi w oczy. A ja milczałam.Jestem kretynką.May głupia mów co ci podpowiada rozsądek. Nie słuchaj tego głupiego mięśnia które bije teraz jak oszalałe i dało się sprytnie podejść.Powiedz mu to czego zażądał.Za późno.
-Tak myślałem- powiedział po czym wpił się namiętnie w moje usta.Nie nie umiem już dłużej udawać.Było mi cudownie.Chciałam żeby ten pocałunek nigdy się nie skończył a jednocześnie chciałam przerwać i dać mu w twarz jak mówił mój zdrowy rozsądek.Pocałunek przerwał William
- Teraz wiem że nie przestałaś mnie kochać - powiedział zadowolony
- Na prawdę??Ten kit w stylu " zawsze cię kochałem" mówiłeś tez Marcie??A może już zaciągnąłeś ja do łóżka??William bądźmy szczerzy tacy ludzie jak ty się nie zmieniają więc oszczędź sobie rozczarowania i zostaw mnie w spokoju - odpowiedziałam. ja to potrafię spieprzyć taką piękną chwilę.Najwyraźniej osiągnęłam swój cel bo widać było ze moje słowa nim wstrząsnęły.
- A więc tak o mnie myślisz??Muszę cię rozczarować ale tak na prawdę nic o mnie nie wiesz. - powiedział cedząc każde słowo.
- I w tej chwili mogę ci udowodnić że nie jestem taki za jakiego mnie bierzesz - dodał.Potem znów nachylił się nade mną i chciał pocałować.
- Nie, przestań, nie chcę- powiedziałam i odepchnęłam go od siebie
- Kochanie czy mogę wiedzieć co robisz z tą dziwką??- zapytała za moimi plecami Marta
- I wygląda na to iż dowód na to że jesteś nic nie wart dostarczył się sam w postaci tej suki. - powiedział lodowato
- Licz się ze słowami cholerna dziwko, za kogo ty się uważasz co?? - powiedziała jadowicie Marta
- Za człowieka którym jestem w przeciwieństwie do ciebie żmijo - powiedziałam
- Zaraz ci wyrwę te kudły - wrzasnęła Mata
- Weź te brudne łapy ode mnie bo ci je złamię a kudły to masz ty i w dodatku brudne -krzyknęłam w odpowiedzi
- Przestańcie obie- wrzasną na nas William
- A my mamy sobie do pogadania - powiedział po czym wziął mnie na ręce i przewiesił sobie przez ramię.
- Puść mnie kretynie, nie mam ci nic do powiedzenia - krzyknęłam i próbowałam się uwolnić.
- Nie szarp się bo to ci nic nie pomoże - powiedział dalej mnie niosąc
Kiedy postawił mnie w końcu na ziemię okazało się że jesteśmy w jego pokoju.
- Dobra to ja spadam - powiedział i rzuciłam się w stronę klamki.
- Ej ej poczekaj, chcę tylko porozmawiać,może to idiotyczne ale obiecuję że będę trzymał ręce przy sobie - powiedział próbując mnie zatrzymać
- Już sobie wszystko wyjaśniliśmy więc nie wiem o czym chcesz gadać chyba że o pogodzie- powiedziałam odwracając się w jego stronę
- May czy ty wyjeżdżasz z mojego powodu?? - zapytał na poważnie
- Nooooooo,wiesz po części tak ale ro nie do końca prawda - powiedziałam wykręcając się od odpowiedzi
-W takim razie dlaczego?? - zapytał zupełnie zdezorientowany
- Ok powiem ci prawdę. Wyjeżdżam bo chcę przemyśleć i zapomnieć parę spraw a że niedawno dostałam zaproszenie od kuzynki to postanowiłam ją odwiedzić.Może poimprezuję trochę przy okazji i odwiedzę parę sklepów - odpowiedział wreszcie
- Ale wrócisz za niedługo?? - zapytał z nadzieją w głosie Will
- Tego ci obiecać nie mogę.Dobra to ja już lecę bo muszę się spakować paaa - powiedział po czym podążyłam w stronę drzwi.
- nie zapomniałaś czegoś przypadkiem?? - usłyszałam głos chłopaka
- Niby czego? - zapytałam zdziwiona
- A buziak dla mnie?? - odpowiedział z nadzieją w głosie
- Byłeś może gdzieś w pobliżu kontaktu?? Bo najwyraźniej prąd cię pokopał i coś ci się z mózgiem stało - powiedział po czym wyszłam z pokoju
Tak to jest pewne. On jest nienormalny.Dobra wracam do pokoju się spakować idę spać w końcu Jutro powita mnie Nowy York


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aniołek dnia Czw 19:49, 04 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Dulce Maria
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:14, 04 Lis 2010 Powrót do góry

Ada rozdział jest super
ale jak mogłaś ich tak skrzywdzić
tego to ja ci nie wybaczę
bedę cię męczyc
Poniewaz oni muszą być ze sobą
czekam na next


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
anetta418
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 908
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 6:13, 05 Lis 2010 Powrót do góry

Skarbie jak ty nie wstawisz dziś rozdziału kolejnego to cię uduszę !!!
Ten rozdział jest fenomenalny Smile Smile Smile
Ah te teksty ,, Spójrz mi w oczy i powiedz ,że już mnie nie kochasz ?" bosko wiedział w jaki czuły punkt trafić.
No i potem ten pocałunek ahh Smile
Bomba i jeszcze raz bomba.
William okazał się szują do potęgi entej !
No jak on mógł ją zdradzić ja tak szczerze to miałam nadzieję ,że Marta sama to jakoś ukartowała a tu proszę on sam ją pocałował i jeszcze ma czelność mówić ,, tylko ciebie kocham" drań !!!
Kochana ale ostatnie słowa rozwaliły mnie na maksa Smile
,,Byłeś może gdzieś w pobliżu kontaktu?? Bo najwyraźniej prąd cię pokopał i coś ci się z mózgiem stało" no to jest coś extra jak ja się przez ten teks uśmiałam Smile
Uwielbiam cię za te opoko i te teksty oby tak dalej Smile
Czekam na szybki next Smile BUZIAKI


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Aniołek
Początkujacy
Początkujacy



Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:13, 05 Lis 2010 Powrót do góry

Rozdział IX

Jestem na lotnisku. Mój samolot odleci równo za pół godziny.Dul dostała specjalną przepustkę od dyrektora żeby mogła odwieźć mnie i pożegnać na lotnisku.
- Aj siostrzyczko tak chciałbym z tobą jechać - powiedziała Dulce
- Adrilla sama wiesz że nie lecę na koniec świata więc będziesz mogła mnie odwiedzić w weekend - powiedziałam
-Pasażerowie lotu Meksyk-Nowy York proszeni są o udanie się do wyjścia numer 8 - usłyszałam
- To mój lot.Pa dulce obiecuję że będę pisać i dzwonić najczęściej jak się da- powiedziałam po czym udałam się do wyjścia.Kiedy wsiadłam do samolotu i usiadłam na moim miejscu usłyszałam dźwięk mojej komórki.Od razu odebrałam i nie patrząc kto dzwoni powiedziałam:
- Dulce w tej chwili przesadzasz, zabrałam wszystko co potrzebne.Wiem to bo sprawdzałam 10 razy. - powiedziałam do komórki myśląc że to Dulce
- May proszę nie wyjeżdżaj.Ja tu umrę bez ciebie.Chcesz mieć mnie na sumieniu??Nie bądź dla mnie taka okrutna.Wybacz mi proszę. Zerwałem z Martą poza tym jej już nie ma.Sama wiesz że liczysz się tylko ty.- usłyszałam po drugiej stronie głos Williama
- A więc jednak coś było??Nie chce mi się o tym teraz gadać.Chcę zapomnieć i
już.A więc po co dzwonisz?? - Zapytałam robiąc się powoli zła.
- Nie zostawiaj mnie ty samego proszę daj mi ostatnią szansę. Ja cię kocham nie rozumiesz tego?? - odpowiedział błagalnym głosem
- Pomyślę a teraz ostrzegam jeśli usłyszę że nagabujesz Any albo Dul to słowo honoru że przyjadę i osobiście skopie ci tyłek jasne??-powiedziałam i się rozłączyłam
rozłączyłam.Żeby zająć czymś myśli włączyłam laptopa i sprawdziłam pocztę.Miał 3 wiadomości jedną od Alisson mojej kuzynki która napisał że jest zmuszona wyjechać na 2 miesiące i ze zostawia mi klucze do swojego mieszkania w centrum Nowego Yorku.2 wiadomość była o Williama który napisał 100 razy "Kocham cię mój Aniele".A trzecia była od Viki siostry Williama.Napisała że William na prawdę zerwał z Martą a ona tak się wściekła że zaczęła biegać po całej szkole i nie wyrobiła na zakręcie.Wyrżnęła ryjem o szybę.Szyba się zbiła i teraz nie obejdzie się bez dużej iloci operacji plastycznych chociaż w jej wypadku to i tak nic nie pomoże.Ale kiedy czytałam wiadomość Viki i sposób w którym została napisana to o mało nie spadłam z fotela bo tak się śmiałam.A trzeba było przyznać że wiadomość została napisana w sposób bardzo obrazowy.Wyłączyłam laptopa i napisałam Dulce sms-a że wracam za 2 miesiące bo mam całe mieszkanie dla siebie.Nie ma co czekają mnie wspaniałe "wakacje".Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
****
Obudziłam się kiedy już lądowaliśmy.Na wyświetlaczu mojej komórki widniało 6 nieodebranych połączeń.2 od Dulce,2 od Viki i 2 od Williama.Kiedy wysiadłam i odebrałam moją walizkę na lotnisku nikogo nie było żeby mnie przywitać czy coś.Najwyraźniej Alisson musiała już wyjechać.Wzięłam walizkę i podążyłam na postój taksówek żeby zamówić jedną do centrum.
- Can I help you? - usłyszałam
- Yes,I... Alejandro??? - zapytałam ze zdziwieniem
- Tak a pani to... Maite?? - zapytał zszokowany mój kuzyn
-Alex co ty tu robisz??Przecież miałeś być w Madrycie- zapytałam z niedowierzaniem
Nie układał mi się tam.Więc postanowiłem poszukać szczęścia tu.A ty co tu robisz??- zapytał uśmiechając się
- Przyjechałam do twojej siostry Alisson .Ty mi lepiej powiedz co u Natalii??- zapytałam zaciekawiona
- Rozstaliśmy się.Zdradziła mnie z moim najlepszym kumplem a wiesz że ja nie potrafię wybaczyć tak łatwo i to jak mi się zdaje mamy wspólne nie May?? - odpowiedział
- Jasne ja przyjechałam tu żeby przemyśleć parę spraw,po buszować po sklepach i być może znaleźć sobie jakieś zajęcie - powiedziałam dalej się uśmiechając.Alejandro zaproponował że zawiezie mnie do mieszkania Alissona ja się zgodziłam.Potem przez cały mój pobyt w Nowym Yorku już się nie spotkaliśmy ale nie miałam czego żałować bo i tak bym nie miała czasu.W dzień buszowałam po sklepach z najlepszymi ciuchami a w nocy byłam parę razy w klubach.Pewnego dnia gdy byłam w klubie " Black Rose" zaproponowano mi pracę barmanki.Przystałam na tą propozycję i przyznam się ze zarobiłam trochę.Owszem przemyślałam parę spraw i postanowiłam dać Williamowi jeszcze jedna szansę.Kidy zadzwoniłam Do dulce że wracam razem z Any i Viki szalały ze szczęścia.
****
Wysiadałam właśnie z samolotu i wyszłam na lotnisko.Nikt na mnie nie czekał bo nie powiedziałam o której przyjeżdżam.Zadzwoniłam wcześniej do Pabla żeby po nie przyjechał i nie mówił nic nikomu bo chcę im zrobić niespodziankę.Kiedy wyszłam na zalany słońcem parking z daleka zobaczyłam samochód Pabla.Niestety nie dane mi było dojść do niego bo ktoś złapał mnie w pasie,zawiązał oczy czarną opaską i usta zakleił mi taśmą.Sparaliżował mnie strach.W pierwszym momencie pomyślałam że Miguel wróciła ale to nie mógł być on bo siedział w więzieniu.Bałam się teraz jak cholera.Ten ktoś przerzucił mnie sobie przez ramię i podszedł do samochodu. Otwarły się drzwi i wylądowałam na tylnym siedzeniu.Zdjęto mi taśmę z ust.
- Na pomoc,porwali mnie!!- krzyczałam ile sił w płucach
- Nie krzycz bo i tak nikt cie nie usłyszy - powiedział jakiś głos
Rozwiązano mi oczy i zobaczyłam że człowiekiem który mnie porwał był nie kto inny jak William.
- Postanowiłem ci udowodnić jak bardzo cię kocham - powiedział po czym mnie pocałował
- Ale musiałeś zrobić to tak drastycznie, przez ciebie omal zawału nie dostałam - powiedziałam oburzona kiedy w końcu oderwaliśmy się od siebie.
- Przepraszam kochanie ale w szkole nie pozwoliła byś mi na nic więc postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce - powiedział spokojnie Will
- Posłuchaj ja przemyślałam parę spraw i postanowiłam dać ci drugą szansę - powiedziałam poważnie
- Naprawdę??Nawet nie wiesz jaki jestem szczęśliwy - powiedział i pocałował mnie znowu
- Ok więc jak już wszystko wyjaśnione to odwieź mnie do szkoły - powiedziałam
-Nie ma mowy porwanie i tak cie nie ominie - powiedział uśmiechając się
- A można wiedzieć do kąt?? - zapytałam z nadzieją w głosie
- Nie niemożna, to jest niespodzianka - uśmiechną się jeszcze szerzej
- Mam się bać?? - zapytałam
- Tak,masz się wyrywać i błagać o litość - odpowiedział
I w taki właśnie sposób zostałam porwana przez Williama.nie wiem do kąt ale już zaczynam się bać co on mógł wymyślić.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aniołek dnia Pią 19:08, 05 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
anetta418
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 908
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:27, 05 Lis 2010 Powrót do góry

Wiesz co ty i te twoje pomysły !!!
Jeden lepszy od drugiego !
Ubawiła mnie akcja z Martą i jednocześnie pomyślałam ,,A dobrze tak suce ma za swoje ".
No ale nadal nie mogę wybaczyć Willowi zdrady i dziwie się ,że Mai to zrobiła tym bardziej iż przyznał ,że coś ich łączyło.
No ale mam nadzieje ,że teraz będzie już tylko lepiej i on nie popełni kolejnego błędu tego typu.
Bo inaczej sama się nim zajmę !!!
A co do twoich pomysłów ten z Martą był dobry no ale ten z porwaniem przebił wszystkie twoje pomysły kotek.
Jak to czytałam to na początku bardzo się bałam ,że to jakiś idiotyczny szaleniec który zrobi jej krzywdę i w dodatku nikt jej nie pomoże bo nawet nie wie o jej powrocie. No ale kiedy przeczytałam ,że to William wpadł na tak drastyczny pomysł to z jednej strony pomyślałam no idiota jak ich mało ! A z drugiej się uśmiałam jeszcze bardziej niż wczoraj !
Rozdział super dzięki ci za niego. Smile
Czekam na szybki next Smile
BUZIAKI Słonko Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dulce Maria
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:23, 05 Lis 2010 Powrót do góry

Rozdział jest super:)
Tym razem nie pierwsza
Też nie raz się uśmiałam
Maite wyjechała
Poszła do pracy i zarobiła pieniądze
Dobrze, że Maite wróciła i dała mu drugą szansę
Oni się tak bardzo kochają
Wiliam wymyślił porwanie
To mi się bardzo spodobało
Ale niedługo zacznę się obawiać twoich pomysłów tak jak mojej Anetki
Czekam na szybki next
I to nawet bardzo szybki
Powiadom


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bebe
Cwaniaczek
Cwaniaczek



Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z samego dna piekiel
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:41, 18 Lis 2010 Powrót do góry

super rozdzial
aj
wrocila
i zostala porwana przez williama
wybaczyla mu
mam nadzieje ze jej nie zdradzi wiecej
czekam na newsa
powiadamiaj Very HappySmile:*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aniołek
Początkujacy
Początkujacy



Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z daleka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:51, 18 Lis 2010 Powrót do góry

Rozdział X

Mój porywacz wywiózł mnie w bardzo malownicze miejsce a mianowicie nad jezioro z wodospadem obok którego była piękna różna łąka.Tak dobrze zrozumieliście różna bo rosły tam tylko i wyłącznie różnokolorowe róże.William powiedział że zasadził je ktoś kiedyś dla swojej ukochanej ale jego ukochana zmarła wkrótce potem i ten człowiek wyjechał aby nigdy nie powrócić by nie patrzeć na ostatnie wspomnienie o dawno utracone miłości.Piękna historia w dodatku prawdziwa. Ale wróćmy do mojego porwania.Kiedy już dojechaliśmy na miejsce William kazał przebrać mi się w strój kąpielowy sam zaś już rozebrany [link widoczny dla zalogowanych] poszedł popływać.Zaczęłam grzebać w torbie. Kiedy w końcu znalazłam strój i przebrałam się. [link widoczny dla zalogowanych] Wyszłam z samochodu zobaczyłam blondyna pływającego w jeziorze. Usiadłam na rozgrzanym kamieniu i przyglądał się jak Will nurkuje.
- Choć do wody jest taka cieplutka - powiedział podpływając do mnie
- Nie,dobrze mi tu na tym kamieniu,poza tym mam niemiłe wspomnienia związane z wodą - odpowiedziałam kładąc się na kamieniu i wystawiając moje ciało na słońce.
- Nie możemy tak żyć, ty na górze ja na dole - powiedział z poważna miną
Uśmiechnęłam się tylko w odpowiedzi.
- Poza tym jak mam nauczyć nasze dzieci pływać kiedy zobaczą że boisz się wody - kontynuował uśmiechając się w odpowiedzi.
- Ha ha ha bardzo śmieszne - powiedziałam
- Nie wiedzę w tym nic śmiesznego,zobaczysz za prę lat jak już skończymy szkołę, to weźmiemy ślub i będziemy mieć gromadkę dzieci - uśmiechną się jeszcze szerzej widząc moja minę.
- Gratuluję ambitnych planów na życie - odpowiedziałam
- Dobra dobra ty mnie już nie zagaduj tylko choć do wody - powiedział chwytając mnie w ramiona.
- Ok ale ja się utopię to cię pozwę ostrzegam - powiedziałam próbując się wyrwać
- Powiedz czemu tak boisz się wody, co po zetknięciu z nią zaczynasz się rozpuszczać??- zapytał
- Nie zamieniam się w syrenę wiesz??- powiedziałam z ironia
- Widzę że odkryłem twój mroczny sekret dalej nie będę wnikał - odpowiedział przybliżając się do mnie. Co się stało dalej chyba już każdy zgadnie.Ale dla tych niekumatych wyjaśniam: całowaliśmy się i to bardzo czule i namiętnie.( [link widoczny dla zalogowanych] )Kiedy skończyliśmy zaczęła się zabawa to znaczy chlapanie,uciekanie,nurkowanie itd.Po jakiś 2 godzinach postanowiliśmy się wybrać na łąkę obok. Muszę dodać że kocham kwiaty ale najbardziej róże i konwalie więc poleciałam najpierw nazrywać trochę róż do pokoju w szkole.William ochoczo mi pomagał. Kiedy uznałam że już dość położyliśmy się na trawie i obserwując chmury rozmawialiśmy na różne tematy.
- Wiesz bardzo się cieszę że jednak mi wybaczyłaś, przyrzekam że już nigdy przenigdy nie obejrzę się na inną kobietę - powiedział William uroczystym tonem
- Proszę nie obiecuj mi nic - odpowiedziałam podnosząc się z trawy
- Nie ufasz mi a może nie wierzysz w moją szczerość bo jeśli tak to... - nie dokończył bo zamknęłam mu usta pocałunkiem
- Nie niemów już nic a zwłaszcza czegoś czego później będziesz żałować - powiedziałam kiedy oderwaliśmy się od siebie
- Dobrze nie rozmawiajmy już o tym, wiesz kocham cię - powiedział
- Ja ciebie też i to bardzo bardzo mocno - odpowiedziałam
- Wiesz nie chcę stąd jechać ale musimy wracać do szkoły- powiedział nagle
- Ale przyjedziemy tu jeszcze kiedyś prawda kochanie??- zapytałam z nadzieja w głosie
- Oczywiście aniołku a teraz zabierz swój bukiet i choć do auta. - odpowiedział biorąc mnie za rękę
Jechaliśmy do szkoły kiedy nagle zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu pojawił się napis " numer nieznany"Nacisnęłam zieloną słuchawkę i przystawiłam telefon do ucha.
- Cześć May tęskniłaś za mną??Bo ja za tobą bardzo kochanie - powiedził głos w słuchawce
- Km jesteś i z kąt masz ten numer??- zapytałam wystraszona
- May nie pamiętasz??Sama dałaś mi ten numer w Hiszpanii na wakacjach 2 lata temu, to ja Eugenio- odezwał się znowu głos
- Boże musisz mnie tak straszyć??Oczywiście że cię pamiętam to ty codziennie przysyłałeś kwiaty do mojego pokoju i to ciebie Dul wywaliła przez balkon w nocy - powiedziałam
- Stare dobre czasy,a właśnie jak tam Dul dalej jest taka zwariowana??- zapytał Eugenio
- Tak ona nic się nie zmieniła resztą ja tak samo,Jesteś może w Meksyku?? - zapytałam
- Nie ale przyjadę tam w przyszłym miesiącu - odpowiedział
- Kochanie kto dzwoni?? - zapytał zazdrosny Will
- Czyżbyś miała chłopaka??a może to jakiś kolega??Ty masz w sobie magnez na facetów chyba i to mnie właśnie do ciebie przyciągnęło wtedy dwa lata temu - powiedział Eugenio
-Taa to było dawno i nie prawda ale teraz nie mogę już dłużej rozmawiać bo mój chłopak się na mnie dziwnie patrzy,kończę trzymaj się i do zobaczeni za miesiąc- powiedziałam i rozłączyłam się.
- Kto to był??- zapytał William podejrzliwie
- Aj nie bądź zazdrosny bo nie masz o co - powiedziałam
- Powiedz kto to był - naciskał nadal Blondyn
-Mój drogi to był Eugenio mój przyjaciel z wakacji - odpowiedziałam
-Aha ok dobra jesteśmy na miejscu - powiedział dziwnie nieprzyjemnym tonem
- ej kochanie nie bądź zazdrosny przecież wiesz że kocham tylko ciebie- powiedziałam.Nie byłam świadoma że zacytowałam słowa które on powiedział kiedyś do mnie.
- Aniołku sam wiesz że jak pomyślę ze mogłabyś być z innym to mnie szlak trafia a teraz wyjeżdżasz mi jeszcze teraz z tym przyjacielem - powiedział przybliżając swoja twarz do mojej
- Nie mam zamiaru być z nikim innym oprócz ciebie - odpowiedział i pocałowałam go. Do szkoły weszliśmy trzymając się za ręce.Zamiast do mnie poszliśmy do jego pokoju. Kidy weszliśmy zaczęliśmy się całować.Położyliśmy się na łóżku dalej się całując.Po jakichś pięciu minutach oderwaliśmy się od siebie ja wtuliłam się w niego i zasnęliśmy oboje.Jestem pewna że nikogo nie kochałam,kocham i będę kochać tak jak jego.Mojego anioła stróża który zawsze zjawia się kiedy jest mi potrzebny.

______________________

Rozdział ze specjalną dedykacją dla Anety
i Agaty które bardzo bardzo lubię.
Ten rozdział dedykuję właśnie wam z to że jesteście.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aniołek dnia Czw 19:30, 18 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
anetta418
Administrator
Administrator



Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 908
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:31, 18 Lis 2010 Powrót do góry

No tak ... na początek dużo dużo buziaków ślę tobie za ten rozdział i dedykację nie spodziewałam się ale dziękuje i chcę powiedzieć ,że ja cię nie lubię ... tylko kocham moja droga !!!
Za co ... a no za to ,że wstawiasz takie fajne rozdziały... no może czasem zdarzają ci się wpadki tak jak z tym ,że Will zdradził May ale wybaczam Smile Dzisiejszy rozdział po prostu cudny SmileSmileSmile Oby jak najwięcej takich rozdziałów nie ma to jak Levyrroni Smile Będę tęskniła za tym opokiem ale mam nadzieję ,że jak wrócę to mi tu wstawisz wtedy full rozdziałów Smile Jeszcze raz dziękuję ci za wszystko Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez anetta418 dnia Czw 19:37, 18 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Strona 2 z 3
Nowy Temat   Odpowiedz Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny

 
Skocz do:  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Play Graphic Theme

Regulamin